niedziela, 30 czerwca 2013

182.






Awokadowo-karobowe pancakes z serka wiejskiego podane z grillowaną brzoskwinią i ricottą.
Avocado-carob cottage cheese pancakes served with roasted peach& ricotta.

Śniadanie po 4 godzinach snu.
Teraz zdycham, ale wczoraj było mi dobrze:)
W końcu trzeba zacząc korzystać z życia, a nie tylko przed nim uciekać!
A te placki... Najlepsze jakie jadłam! Do tej pory oczywiście:) Dla nich warto było się przemęczyć :)
Miłego dnia Wam życzę!
 
P.S. Następnym razem wypróbuję chyba jednak jajecznicę :P


sobota, 29 czerwca 2013

181. I Liebster Blog!

     

Tosty żytnie z suszoną śliwką z: 1)serem twarogowym, sałatą, polędwicą z indyka i pomidorkami
2)kremem z awokado, karobu i banana 3)serkiem kremowym i dżemem porzeczkowym
Rye toasts with dried plums with: 1)quark cheese, lettuce, turkey loin ans tomatoes, 2)avocado,carob&banana cream spread 3) cream cheese& blackcurrant jam

Znowu wstałam za późno. Znowu mam za dużo planów, żeby ze wszystkimi zdążyć na czas. Trochę motywacji!

Zapraszam na granolę truskawkową z nutką wanilii i kokosu na drugiego bloga.
Ask?



 Zostałam nominowana przez MalinowyPoranek za co bardzo dziękuję:)

1)      O której zazwyczaj wstajesz w wakacje?
      Na początku wakacji zawsze odsypiam cały rok szkolny, więc bywa, że nawet o 11 czy      12...             Jednak po jakichś 3 tygodniach przestawiam się na 8.
2)      Podjadasz między posiłkami?
Niestety ostatnio tak, ale staram się z tym walczyc!
3)      Banany, czy arbuzy?
Banany.
4)      Zakupy w delikatesach typu Alma, czy raczej Liddl, Biedra?
To zależy od tego, ile mam funduszy. Jeśli więcej to kupuję w Almie. Ale tak na co dzień to Lidl, Biedra i Carrefour.
5)      Ulubiona pora roku?
Wiosna. Bo urodziny. Bo wszystko budzi się do życia. Bo wtedy jest cudownie.
6)      Twój najdziwniejszy zwyczaj w codziennym życiu?
Hmm, ostatnio chyba to, że idę z iPodem nawet do łazienki :P
7)      Lubisz poniedziałki?
To zależy. W roku szkolnym mniej, ale kiedy robi się cieplej, to już bez różnicy.
8)      Rejs promem, czy lot samolotem?
Samolotem. Boję się pływac po otwartym morzu.
9)      Jak wyglądają Twoje paznokcie u dłoni w tej chwili?
Właśnie pomalowałam je na żółto:)
10)  Śpisz z pluszakiem?
Oczywiście! Z misiem z Fabryki Misiów i ze szmacianą lalką, którą mam od 5 roku życia.
11)  Co byś teraz zjadła?
W lato niezmiennie lody!

Do zabawy zapraszam :
Martynę
Growing Up
Teenager
Oliwię
Manię179
Pioteja
Czekoladową
Fate B.
Oraz wszystkich, którzy mają ochotę
Miłego dnia!

piątek, 28 czerwca 2013

180. I początek wakacji!




Cynamonowo-kakaowe pancakes z cukinii podane z ricottą i malinami.
Cinnamon-cocoa zucchini pancakes served with ricotta and raspberries.

No i od wczoraj nie jestem już gimnazjalistką. Coś się kończy, coś zaczyna. Na razie to chyba jeszcze do mnie nie dociera, bo wczoraj podczas uroczystości nie mogłam uronić choćby jednej łzy (te ze śmiechu się nie liczą:). W szkole spędziłam około trzech godzin. Ale był to czas przepełniony uściskami i uprzejmościami. Bardzo miło było usłyszeć od wszystkich nauczycieli pozytywne i życzliwe słowa. Jednak za niektórymi w ogóle nie będę tęsknic :P
Później cała moja klasa poszła na lody i na polankę, gdzie trochę się pośmialiśmy i wytuliliśmy. A dopiero potem nie spodziewanie wyszło, że jedziemy do centrum handlowego, gdzie nagle znaleźli się wszyscy! Było na prawdę super, o czym świadczy fakt, ze do domu wróciłam dopiero przed północą (!).
Dzisiaj wstałam przed 12, umyłam się i zabrałam za te genialne pancakes. A delektowanie się nimi dodatkowo umilało mi oglądanie nagrania z naszego balu gimnazjalnego. Nie muszę chyba pisać, że uśmiałam się za wsze czasy :) Potem pojechałam złożyć podanie do mam nadzieję swojej nowej szkoły a teraz lecę do fryzjera.
Świetny początek wakacji. Oby tak dalej.
Miłego wieczoru!
Ask?

czwartek, 27 czerwca 2013

179.


Domowa granola truskawkowo-waniliowo-kokosowa z jogurtem greckim i waniliowym mlekiem sojowym.
Homemade strawberry-vanilla-coconut oat crunch with greek yoghurt and vanilla soy milk.

Dzisiaj zakończenie roku. Nie umiem określić uczuć, które teraz mi towarzyszą. Radość pomieszana ze smutkiem. Lekkie zdziwienie, że to już tak szybko. No cóż, na wszystko przychodzi czas.
W innych kwestiach nie najlepiej. Gubię się. Nie dokonuję odpowiednich wyborów. Nie umiem już rozmawiać z tymi, na których mi najbardziej zależy. To jest chore. I coś czuję, że na tym się już wszystko zakończy... Bardzo chcę z tobą utrzymywać kontakt, ale w zaistniałej sytuacji, kiedy nawet nie chcesz spojrzeć mi w oczy to chyba niemożliwe...
Miłego popołudnia!
Ask?

środa, 26 czerwca 2013

178.




Pszenno-żytnia bagietka na zakwasie z pastą jajeczną z rzodkiewką i szczypiorkiem, sałatą i pomidorkami/ serkiem kremowym i dżemem brzoskwiniowym.
Wheat-rye sourdough baguette with egg paste with raddish, chievs, lettiuce and tomatoes/ cream cheese and peach jam.

Bardzo dziękuję za pozytywne słowa pod ostatnim postem. Póki co mały progres jest: znowu zaczęłam cwiczyc, ale bez przesady. Niestety moja dieta pozostawia wiele do rzeczenia, ale zrzucam to na karb ostatnich pseudo obowiązków szkolnych. Od soboty mam już wolna głowę, więc biorę się do pracy!
Czy u Was też jest tak fatalna pogoda? U mnie dzisiaj raptem 16 stopni, spore zachmurzenie i chyba zaraz będzie padac... So exciting!
Miłego popołudnia!
Ask?

poniedziałek, 24 czerwca 2013

177.


Twarożek grani z jogurtem naturalnym, granolą czekoladową, brzoskwinią, jagodami goji, masłem orzechowym i cynamonem.
Cottage cheese&yoghurt with chocolate crunch, peach, goji berries, peanut butter and cinnamon.


Wracam! Z dużym kopem energii, bo po pobycie w szpitalu baaardzo mi tego brakowało:)
Troszkę z życia:) Otóż dzisiaj odebrałam wyniki egzaminów gimnazjalnych i muszę powiedzie, że nawet jestem z siebie zadowolona! Wynik może nie jest oszałamiający, ale mnie nie rozczarował.Całe szczęście...
Koniec roku już w czwartek a mnie się chce tylko płakać, że już prawdopodobnie nigdy nie zobaczę się ze swoją klasą w takim składzie. Dlatego staram się korzystać póki mogę i umawiam się ze znajomymi ile wlezie :P
Po trzecie zamierzam przeprowadzić małą rewolucję w swoim życiu. Nie chcę już nigdy więcej czuc wstydu i odrazy z powodu mojego wyglądu! Czas wziąć się za siebie, Maryśka! Koniec z objadaniem się i naprzemiennym głodzeniem. Zdrowy jadłospis i ćwiczenia to klucz do sukcesu!
Piszę to tutaj, bo będzie mi łatwiej dotrzymać danego sobie słowa, jeśli będzie o nim wiedział ktoś więcej niż tylko ja i mój pamiętnik :P
Trzymajcie kciuki i jeżeli macie jakieś wskazówki czy porady, to z chęcią skorzystam:)
Miłego popołudnia!

Ask?

poniedziałek, 17 czerwca 2013

176.

Granicy między przyjaźnią, a miłością nikt i nic nie upilnuje.
Rozstanie działa na miłość jak wiatr na ogień - gasi świecę, ale roznieca pożar.
 


Serek wiejski i jogurt naturalny z płatkami Gold Flakes, brzoskwinią, masłem orzechowym i cynamonem.
Cottage cheese with natural yoghurt, Gold Flakes cereals, peach, peanuy butter& cinnamon.
 
 
Nie rozumiem.
Już nawet nie chcę.
Nie będę próbowac za nas dwoje.
Mam po prostu dośc.
 Niestety śniadanie chwilowo pożegnalne, gdyż od jutra będę przebywac w szpitalu na badaniach przez kilka dni. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i będę mogła szybko do Was wrócic:) Nadzieja matką głupich.
Do zobaczenia niebawem!
Ask?

niedziela, 16 czerwca 2013

175.

"W miłości właśnie cenię niedoświadczenie.
Miłość nie jest kunsztem,
Miłość jest wzruszeniem".
Jan Sztaudynger



Serek wiejski wymieszany z kremowym serkiem, mieszanką eksperymentalną od Moje Musli, musem z gruszek i jabłek oraz gorzką czekoladą z orzechami.
Cottage cheese mixed with cream cheese, experimental mix of cereals from Moje Musli, apple& pear mousse and dark chocolate with hazelnuts.

Cierpię na deficyt owoców w domu, więc ratuję się gerberkami. Jednak to nie jest to samo.
A zdjęcia z balu wrzucę najszybciej, jak je dostanę od naszego fotografa, która jest jednocześnie moją najlepszą przyjaciółką:)
Miłego dnia!
Ask?

sobota, 15 czerwca 2013

174. Po- balowe




Pieczone bananowe serniczki z masłem orzechowym.
Oven-baked banana cheesecakes with peanut butter.

Śniadanie z wczoraj, bo dzisiejszego poranka (a raczej południa) nie byłam w stanie wymyślić niczego oryginalnego. A to wszystko za sprawą wczorajszego balu gimnazjalnego. Było cudownie!
Polonez trochę nam nie wyszedł, ale to nic. Za to późniejsza dyskoteka była genialna. Wszyscy tańczyli, nie było podziałów na grupki no i, co mnie najmilej zaskoczyło, dostałam baaardzo dużo komplementów na temat swojego wyglądu:-) A najlepszym dowodem na moją świetna zabawę jest to, że dzisiaj ledwo co chodzę i mówię :P
Miłego dnia!

poniedziałek, 10 czerwca 2013

173.


Żytnie tosty z paprykowym hummusem, pomidorkami i sałatą/ miodową philadelphią z dżemem malinowym, kawa z mlekiem.
Rye toasts with roasted paprika hummus,tomatoes and lettiuce/ honey philadelphia cheese& raspberry jam, coffee with milk.


Ogromne zmiany zaszły w ostatnim czasie w moim życiu. Czuję, że zaczynam życ. Umawiam się ze znajomymi, kłócę, śmieję. Denerwuję się w szkole, żeby zaraz po niej iść do kawiarni z koleżanką na kawę. Nie wiem czy to dobre. Nie wiem, czy powinnam się tak otwierac przed innymi. Czuję, że jeszcze poniosę tego konsekwencje. Ale póki co, jest mi dobrze.
Miłego wieczoru!

Ask?

niedziela, 9 czerwca 2013

172. I warsztaty z Liską z White Plate!

Cynamonowa polenta z truskawkami i bananem  w słoiku po nutelli.
Cinnamon polenta with strawberries and a banana in a jar after nutella.

Po powrocie z zielonej szkoły, która była naprawdę udana, nie miałam nawet czasu się wyspać, bo w sobotę rano musiałam pędzic na drugi koniec Warszawy. Cel: warsztaty kulinarne z kuchni arabskiej ze znaną chyba większości Liską z White Plate. Wchodzę do ogromnego salonu Miele, gdzie w przestronnej kuchni stoi już Liska otoczona wianuszkiem innych uczestników. Czekamy jeszcze chwilę, aż wszyscy dotrą i zaczynamy. Każdy dostaje fartuch i teczkę z przepisami. Dzielimy się na trzyosobowe grupki, żeby łatwiej się pracowało. Moje partnerki, jak się dowiedziałam, przyjechały aż z Wałbrzycha i Belgii. Najpierw się poznajemy, a potem wybieramy potrawy. Padło na tabbouleh z sałatką z ogórka oraz warzywne jogurtowe curry. Praca nie idzie szybko, bo nikt nie ma rozeznania w tak ogromnej kuchni. Na szczęście po jakimś czasie nie sprawia to już żadnego kłopotu. Gotujemy. A raczej ciągle rozmawiamy i się śmiejemy:) W tle słychac pstrykanie aparatu, a w powietrzu unosił się słodki zapach syropu do baklavy. W całej kuchni panuje przyjemny rozgardiasz, który jeszcze bardziej umila czas tam spędzony. Gary się piętżą wraz z ilością wypitych kaw. W końcu nadchodzi moment, kiedy już (prawie) wszystko jest gotowe i można przystąpić do konsumpcji. Ale nie siadamy przy stole. Wszyscy stoimy przy wyspie kuchennej i dzielimy się wrażeniami. Rozmawiamy z Liską, która praktycznymi poradami rzuca jak z rękawa. Jedzenia nie ubywa, a tematów do dyskusji wręcz przeciwnie. Niestety pierwsi uczestnicy już wychodzą. Każdy dostaje baklavę na wynos, która podobno najlepsza jest na drugi dzień. Wątpię, żeby ktoś wytrzymał tyle czasu. Czas się już żegnać. Pamiątkowe zdjęcia, uścisk dłoni i szeroki uśmiech. Tylko 3 wspólne godziny, a ja jestem naładowana pozytywna energią na cały dzień. Ja chcę więcej! Zdecydowanie polecam, bo dla takich wspomnień i smaków warto!





Krojenie baklavy wcale nie jest takie proste!
 


Marokańska zupa z soczewicy i cynamonu.





Miłego dnia!
Ask?

poniedziałek, 3 czerwca 2013

171.




Grzanki z chleba żytniego na zakwasie z hummusem, jajkiem sadzonym, chilli, natką i pomidorkami/ philadelphią miodową i dżemem malinowym/ masłem orzechowym i dżemem malinowym (nie ma na zdjęciu), kawa z mlekiem sojowym.
Leaven rye toasts with hummus, sunny-side up egg, parsley, chilli and tomatoes/ honey philadelphia and raspberry jam/ peanut butter and raspberry jam (not on a photo), coffee with soy milk.

Śniadanie z wczoraj. Zainspirowane niedzielną kolacją w warszawskim SAMie. Zjedzone w towarzystwie Mamy:) Mówię Wam, jakie to było pyszne!
Szkoda, że przez najbliższy tydzień będę raczej się żywic mniej wyrafinowanymi daniami... Otóż wyjeżdżam na zieloną szkołę nad polskie morze. W sumie po raz pierwszy cieszę się z tego typu wyjazdu, bo w tym roku moja klasa się na prawdę zgrała i liczę, że ten wyjazd będzie obfitować w niezapomniane historie:> Zobaczymy, obym się tylko nie przeliczyła...
Więc do zobaczenia dopiero w sobotę rano bądź nawet popołudniu, bo o 11 mam warsztaty.Już nie mogę się doczekać:-)
Trzymajcie się !

Ask?

sobota, 1 czerwca 2013

170. Blogowy Dzień Dziecka i Największe w historii WSPÓLNE śniadanie.

Każde głębsze uczucie prowadzi do cierpienia. Miłość bez cierpienia nie jest miłością.
Ks. Jan Twardowski




Orkiszowe naleśniki z kokosowym twarożkiem (wiórki+ twarożek), truskawkami i gorzką czekoladą.
Spelt crepes with coconut cottage cheese (dessicated coconut+ cottage cheese), strawberries and dark chocolate.

Dzisiaj mamy wszyscy jedno wspólne święto. Nieważne czy mamy 10, czy 40 lat, bo zawsze będziemy dziećmi dla swoich rodziców. I to jest w tym chyba najcudowniejsze.
W dzisiejszej akcji brało udział mnóstwo blogerek i muszę powiedzieć, że naprawdę fajnie to wyszło!





A tutaj jeszcze prezent od moich kochanych rodziców. W przyszłą sobotę idę na warsztaty kuchni arabskiej pod okiem Elizy Mórawskiej z White Plate!

Ask?