Pszenno-żytnia bagietka na zakwasie z pastą jajeczną z rzodkiewką i szczypiorkiem, sałatą i pomidorkami/ serkiem kremowym i dżemem brzoskwiniowym.
Wheat-rye sourdough baguette with egg paste with raddish, chievs, lettiuce and tomatoes/ cream cheese and peach jam.
Bardzo dziękuję za pozytywne słowa pod ostatnim postem. Póki co mały progres jest: znowu zaczęłam cwiczyc, ale bez przesady. Niestety moja dieta pozostawia wiele do rzeczenia, ale zrzucam to na karb ostatnich pseudo obowiązków szkolnych. Od soboty mam już wolna głowę, więc biorę się do pracy!
Czy u Was też jest tak fatalna pogoda? U mnie dzisiaj raptem 16 stopni, spore zachmurzenie i chyba zaraz będzie padac... So exciting!
Miłego popołudnia!
Ask?
kanapki są zawsze pyszne :D
OdpowiedzUsuńU mnie aktualnie leje i wieje wiatr. Nienawidzę takiej pogody.
OdpowiedzUsuńPrzeurocza filiżanka/kubeczek!
Pogoda u mnie koszmarna, rano było 12 stopni ;<
OdpowiedzUsuńKanapeczki - lubię ;3
Nom, ziimno trochu...
OdpowiedzUsuńjako wielbicielka kanapek chcę je <3
OdpowiedzUsuńwieki nie jadłam pasty jajecznej, ale narobiłaś mi smaka! :)
OdpowiedzUsuńO tak, dzisiaj fatalna pogoda... :<
pogoda okropna:(
OdpowiedzUsuńjak się czujesz po szpitalu?
U mnie też zimno, dla mnie aż za, ale spokojnie czekam na upały, bo wiem, że przyjdą;)
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńmmm obie kanapeczki pyszne, bardzo lubię takie pasty na kanapki i uwielbiam ten dżemik ;)
OdpowiedzUsuń