czwartek, 5 czerwca 2014

299. o greenmonsterze, co wcale zielony nie jest.

Greensmoothie: sałata rzymska, truskawki, banan, spirulina.
 
Takie potwory to ja pic mogę! Ależ z wielką chęcią.
I pobiegłam dziś sobie rano. Wiatr we włosach poczułam. Wschód słońca zobaczyłam. Z gołębiem prawie leciałam. Cudnie było. Tak zwykle niezwykle jak na miasto, które znam od dziecka.
I zaraz się spóźnię. Sama dla siebie. Lekki strach czuję. Czy to może już podniecenie? Sama nie wiem, ale wychodzę głową pełną niepokoju i statywem od aparatu w torbie.
Niech to będzie dobry dzień!


6 komentarzy:

  1. pięknie tak w słońcu.
    jakieś przewroty u Ciebie ostatnio. dobrze, jak się zmienia

    OdpowiedzUsuń
  2. Skoro nie jest zielony to może i ja się przekonam! ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. też dziś wyszłam z głową pełną niepokoju, zdenerwowana, ale wróciłam mega szczęśliwa :) mam nadzieję że u Ciebie będzie podobnie!

    OdpowiedzUsuń
  4. kolor nieważny, byle energii dużo dawało :)
    dobrze w końcu przeczytać, że u Ciebie pozytywnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. takie potwory rano dodaję dużooo energii :)
    dobrze jest jak widzę, uśmiecham się kiedy to czytam! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Naprawde sietny napewno bardzo smaczny <3

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad.
Wszystkie komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą publikowane.