Chlebek watykański, winogrona.
Słyszeliście o tym chlebku? To swego rodzaju łańcuszek. Zaczyn dostaje się od znajomych wraz z instrukcją obsługi. O chlebek trzeba dbać w dosyć restrykcyjny sposób przez cały tydzień. Z zaczynu wydziela się 3 części, które daje się dobrym ludziom. I tak w kółko. Może nie brzmi fajnie, ale mnie ta idea bardzo przypadła do gustu.
A jak zapowiada się reszta dnia? Leniwie i błogo. No może nie do końca, bo o 18 idę na siłownię, ale ja to przecież lubię.
Niech żyją ferie!
Miłego dnia wszystkim!
podoba mi się idea tego chlebka, fajna sprawa. ;)
OdpowiedzUsuńSłyszałam, piekłam, generalnie ten chlebek smakuje genialnie *.*
OdpowiedzUsuńA sam pomysł takiego "łańcuszka" akurat w tym przypadku mi się podoba :)
Pyszny jest, doastałam od sąsiadki, ale podarowanego przez nią zakwasu nie wykorzystałam ;(
OdpowiedzUsuńsłyszałam i wciąż czekam aż zawita do mnie szczęście i dostanę ten zakwas! :D
OdpowiedzUsuńMiałam okazję jeść taki chlebek ale niestety kupny :( Domowy to musi być coś!
OdpowiedzUsuńjadłam już ten chlebek! jest przepyszny! :)
OdpowiedzUsuńJadłam od babci :) Trochę za słodki, ale smaczny :)
OdpowiedzUsuńMiłego treningu!
i z kim się podzieliłaś? ;)
OdpowiedzUsuńsłyszałem, że jest sporo pracy przy nim :)
OdpowiedzUsuń