Bananowo-sezamowe kluski lane podane z tahini i sezamem.
Uwielbiam sezam, uwielbiam tahini. Bo uwielbiam chałwę, a to jakby nie patrzeć zdrowsza wersja tej kalorycznej rozpusty. Ale nie mniej smaczna.
Czekam nie wiem na co, ciągle chcę nie wiem czego, ciągle jest nie tak.
Miłej niedzieli!
Bananowo-sezamowe kluski lane
30 g mąki sezamowej
15 g mąki pełnoziarnistej
ok. 375 ml mleka (1,5 szklanki)
1 średni banan
szczypta soli
+ sezam i tahini do dekoracji
W garnuszku zagotowuję 1 szklankę mleka. W miseczce rozdrabniam banana widelcem, dodaję obie mąki, mleko i solę. Dokładnie mieszam, żeby pozbyć się grudek mąki. Wlewam cienkim strumieniem na gotujące się mleko i mieszam. Po chwili ściągam z ognia i dekoruję tahiną i sezamem.
bananowo-sezamowe! to musi być dopiero pyszne *-* słodkie rozgrzewające kluseczki :)
OdpowiedzUsuńmiłego dnia :)
Również uwielbiam tahini <3 Kluski w tej wersji muszą być obłędne! *.*
OdpowiedzUsuńprzepis na pewno wykorzystam, bardzo zachęcający :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do siebie :)
Może to taki przejściowy gorszy okres?
OdpowiedzUsuńMoże wystarczy przeczekać? I rozwiązania i odpowiedzi na pytania 'czego chcesz', pojawią się same?:)
Bądź cierpliwa, ale wyjdź im naprzeciw.
Cudowne te Twoje śniadanie, cudowne! Tahini, banan, sezam.. i jakoś egzotycznie się zrobiło^
ależ pyszne smaki! takie kojące, listopadowe :)
OdpowiedzUsuńZgadzam się, pyszne smaki :)
UsuńWłąśnie chciałam napisać, że ostatnio tahini u ciebie w niemal każdym daniu. Ale i ja je bardzo polubiłam ;)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie smaki!
OdpowiedzUsuńMuszę je zrobić :) Wyglądają cudownie.
OdpowiedzUsuńPo prostu czekaj i pozwól czasowi płynąć :)
OdpowiedzUsuńA chałwę, sezam i tahini to ja kocham miłością bezgraniczną :D
Bananowe kluski zawsze na tak! :D
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że wszystko się ułoży. Trzymaj się ciepło ;*
też jestem sezamowym wyjadaczem, ale u mnie występuje to od niedawna ;) cudne smaki!
OdpowiedzUsuńmój klimat zdecydowanie. ściągnę na pewno!
OdpowiedzUsuńEh czyli nie jestem sama z takim dziwnym uczuciem. Ale takie śniadanie na pewno choć odrobinę podreperowało samopoczucie, bo było cudownie smaczne <3 Idealne smaki :)
OdpowiedzUsuń