Kochać to także umieć się rozstać. Umieć pozwolić komuś odejść, nawet jeśli darzy się go wielkim uczuciem. Miłość jest zaprzeczeniem egoizmu, zaborczości, jest skierowaniem się ku drugiej osobie, jest pragnieniem przede wszystkim jej szczęścia, czasem wbrew własnemu.
Budyń o smaku toffi z nektarynką i cynamonem.
Toffi custard pudding served with a nectarine and cinnamon.
Bo gdy jest zimno i pochmurnie lubię zjeść budyń.
Tak po prostu. Lepka i gęsta konsystencja jest niczym balsam na moje obolałe ciało i duszę.
Kurczę, właśnie zaczyna do mnie docierać, że to już ostatni tydzień wakacji. Że trzeba będzie zaraz pójść do szkoły. Nie chcę. Ogarnia mnie strach. Nie wiem, co mam robić, czy mnie polubią, czy będzie ciężko. Zbyt wiele niewiadomych. A i tak odpowie na nie tylko czas...
Miłego dnia!
Dobry budyń nie jest zły ;D A z takimi dodatkami ;) Głowa do góry :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam budyń :) Jest idealny na każdą pogodę i sytuację.
OdpowiedzUsuńNie ma co się dołować nadchodzącym rokiem szkolnym - jeszcze w koncu kilka dni laby! I nie ma co stresować się zawczasu - potem zobaczysz, że okaże się że wszystko będzie okej i niepotrzebnie się przejmowałaś.
OOOO i jest nasza miseczka <3 kochana żadnego strachu co to to nie! głowa do góry, pierś do przodu i witamy nowe licealne życie;*
OdpowiedzUsuńOch, miałam dokładnie takie same obawy rok temu, pamiętam to doskonale...I wiesz co Ci powiem? Dasz sobie radę-bez względu na okoliczności! :) Jesteś silna, silniejsza niż możesz sobie to wyobrazić i nawet gdy nie wszystko będzie po Twojej myśli-poradzisz sobie z tym i kolejnego dnia wstaniesz jeszcze silniejsza :)
OdpowiedzUsuńLubię zjeść budyń, ale na podwieczorek, dzisiaj sobie chyba nawet zrobię :-)
OdpowiedzUsuńMam tak samo jak Ty. Kiedy robi się chłodniej muszę zjeść budyń, dlatego u mnie też dzisiaj zawitał :)
OdpowiedzUsuńjejujejujeju toffi <3 aa!
OdpowiedzUsuńnie chce szkoły, nie przypominaj mi, za szybko minęło :(
Mam dokładnie te same obawy przed nową szkołą ale nie może być i nie będzie źle :)
OdpowiedzUsuńA budyniu już wieki nie jadłam. Muszę to nadrobić.
Właśnie zdałam sobie sprawę, że wieki nie jadłam tradycyjnego budyniu, ot tak... A uwielbiam go;)
OdpowiedzUsuńwszystkie Twoje śniadania są niezwykle "otulające", ciepłe, pyszne :) dodaję do obserwowanych na bl!
OdpowiedzUsuńtak po prostu budyń, jest po prostu pyszny! ;*
OdpowiedzUsuńkochana uwierz, ze będzie dobrze! i ja tak miałam rok temu, a na prawdę nieźle się zaczeło :) głowa do góry! :*
Zrobiłaś mi ogromną ochotę na budyń! <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam budyń ♥ Jeszcze toffi, pychotka!
OdpowiedzUsuńO matko, budyń toffi! I do tego nektarynka, cynamon... ja się dam pokroić za te smakołyki :D !
OdpowiedzUsuńO taaaaaak... Budyń idelnie nadaje się na chłodniejsze dni... Do tego koc, herbata czy kakao i zestaw idealny.. ;)
OdpowiedzUsuń