środa, 14 listopada 2012
72.
Dzisiaj spotkanie z przyjacielem. Czasem dobrze jest porozmawiać o wszystkim i o niczym, powspominać. Na chwilę zapomnieć o innych problemach. Wtedy nawet zmęczenie nie ma znaczenia. I to lubię. Ale, żeby było dobrze to jeszcze daleka droga...
Pieczywo orkiszowe z chrzanem, pastą rybną, pasztetem, kiełkami, pomidorami i papryką.
Spelt bread with horseraddish, fish paste, pie, sprouts, tomato and red pepper.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Warzyw też się boisz? Przecież one nawet nie maja kalorii, bez przesady.
OdpowiedzUsuńsmakowite śniadanko!
OdpowiedzUsuńZgadzam się że jest tu smacznie ;D
OdpowiedzUsuńDziękuję- zasługa Mamy:-)
Usuńooo fajnie, a ten chlebek wygląda smacznie :)
OdpowiedzUsuńMm, smakowite śniadanko :)
OdpowiedzUsuńMoże i daleka, ale wierzę, że Ci się uda :) Jesteś silna i pamiętaj o tym :)
Dziękuję i codziennie się staram!
UsuńDobrze Cię rozumiem z tym przyjacielem. Ja cazsem mogę nawet siedzieć i nic nie mówić, ale i tak czuję się dobrze w takich chwilach, gdy ktoś po prostu jest obok :) Poza tym wierzę, że Ci się uda :) :*
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo za słowa otuchy!
Usuńmmm pyszne śniadanko! ;)
OdpowiedzUsuńpyszniutko ,pasty rybne bardzo zdrowe i smaczne ;d
OdpowiedzUsuń