Ostatni tydzień miałam okazję pomieszkać sama. Wiecie, kładziesz się kiedy chcesz, przy otwartym balkonie, słuchasz głośno muzyki, łapiesz się na tym, że mówisz sama do siebie. Jednym słowem błogość :) Jedyne co mi przeszkadzało to gotowanie porcji dla jednej osoby. Przywykłam do robienia posiłków na co najmniej cztery, bo pojemność żołądków moich domowników jest większa niż standardowa. Więc na powrót moich rodziców postanowiłam upiec sernik. Ale nie jeden, tylko dwa!
Pistacjowy z białą czekoladą i akcentem różanym oraz sezonowe
sernikobrownie z truskawkami i jagodami. I dzięki resztkom tych dwóch perełek wtorkowe wyzwania może nie będą już takie straszne.
Miłego dnia!
M.
błagam- nie karć mnie tak i zamiast tu tak to wszystko prezentować- daj przepis, bo chyba lepszych sernikowych propozycji nie dane mi było podziwiać ;)
OdpowiedzUsuńRobiłam na podstawie tego:
Usuńhttp://www.mojewypieki.com/post/sernik-pistacjowy
ej znajdzie się jeszcze trochę miejsca dla kolejnego domownika, mogę mieszkać nawet w szafie! :D
OdpowiedzUsuńSerio, wyglądają obłędnie <3
Mieszkanie małe jest, ale zapraszam! :)
UsuńSzczęka mi opadła. ....chciałabym kiedys spróbować to cudo ❤
OdpowiedzUsuńTo odpisz mi na facebooku w końcu! :)
UsuńPychotka :-)
OdpowiedzUsuńAle perfekcyjnie wyglądają te ciasta! Nic dodać, nic ująć :)
OdpowiedzUsuńchcę oba!!!!
OdpowiedzUsuńciacha wyszły przecudowne! a pobyt samemu doskonale rozumiem, i jego zalety i małe minusiki, o których wspomniałaś;)
OdpowiedzUsuńwyobrażam sobie te ciacha w wersji wegańskiej, haha! :D muszą smakować nieziemsko - genialne smaki! :)
OdpowiedzUsuńDalej mogę wybierać jaki chcę sernik? Bo już znam odpowiedź - ten pistacjowy! Zdecydowanie.
OdpowiedzUsuńPrzewspaniałe! Wyglądają naprawdę smacznie!
OdpowiedzUsuńapetyczne!
OdpowiedzUsuńCzysty foodporn *-*
OdpowiedzUsuńOba cudowne :)
OdpowiedzUsuńcudowne !
OdpowiedzUsuńNigdy nie jadłam takiego sernika ...
OdpowiedzUsuń