Giniemy od własnej nadinterpretacji, niepotrzebnie się nakręcając, zaczynamy żyć złudnymi nadziejami...
Kluski lane na mleku z chałwą i świeżymi figami, kawałek ciasta biszkoptowego ze śliwkami.
"Muggy" noodles served with halavah and figs, a piece of sponge cake with plums.
Ten tydzień był trudny.
Już dopadła mnie chandra.
Już mi się niczego nie chce, a natłok obowiązków nie jest wcale zachęcający.
W tym tygodniu miałam pogrzeb. Osoba niby mi bliska, ale nie do końca. Jednak dawno tak dużo nie płakałam. A to chyba coś znaczy.
Nie plackuję, bo w ogóle nie chce mi się ostatnio siedzieć w kuchni. Dodatkowo "ona" znowu zaczyna dorzucać swoje trzy grosze do wszystkiego. Patrzę na swoje obliczę na ulicy i jest w miarę ok, ale już w domu wygląda to zgoła inaczej. Są tylko zwały tłuszczu i nieszczęśliwa twarz.
Chyba znowu się gubię i tracę to, co podobno jest najważniejszą wartością w życiu...
Miłego dnia chociaż Wam!
Nie plackujesz ale smacznie było :D
OdpowiedzUsuńa właśnie, że plackujesz! u mnie częściej mówi się placek niż ciasto:D
OdpowiedzUsuń:(
OdpowiedzUsuńOna jest podstępna, pamiętaj!
Ja unikam luster, i wiesz co? Działa :)
Kochana nie wpuszczaj JEJ do swojej głowy i serduszka. Wywal ją drzwiami i zabarykaduj wszystkie okna. Trzymaj ją z daleka, postaraj się :) Nazwę ciasta zmieniasz na placek ze śliwkami i plackujesz i to w jakim stylu :D Głowa do góry, pierś do przodu i nowy tydzień będzie lepszy :*
OdpowiedzUsuńświetne śniadanie :) nie daj się chandrze, walcz!
OdpowiedzUsuńA wiesz, że od kilku dni chodzą za mną podobne kluski? :P I chyba je w końcu niedługo zrobię :) A te ciasto wygląda obłędnie *.*
OdpowiedzUsuńNie poddawaj się, teraz jest trudno, ale potem będzie lepiej, nie zapominaj. :)
Proszę tylko jej nie sluchaj. Ona nie ma nic do powiedzenia. Niech się wtrąca. Skop suce dupę!
OdpowiedzUsuńU mnie takich ciast nie nazywa się plackami, ale to fajne podejście w tej sytuacji :D
OdpowiedzUsuńA jakbyś potrzebowała wsparcia czy coś, to śmiało możesz do mnie pisać :)
Spuść jej manto!* bierze miotłę i podaje Marysi* dawaaaaj dawaj*kibucuje*
OdpowiedzUsuńZa daleko doszłaś, żeby pozwolić jej teraz przejąć kontrolę.
OdpowiedzUsuńJest i placek ze śliwkami :D
ale to ciasto wygląda cudownie *.*
OdpowiedzUsuńMuszę też kiedyś takie kluski zrobić :)
nie możesz się jej poddać... spójrz jak daleko już doszlaś!
OdpowiedzUsuńa śniadanie pyszne;) chałwowe kluski na mleku to jak dla mnie idealne śniadanko!:)
Zignoruj ją. Nie dawaj jej głosu. Jeżeli będzie natarczywa, wywal ją, powyklinaj. Ona jest twoim wrogiem a nie przyjaciółką
OdpowiedzUsuń