Jeżeli dzisiaj mamy pierwszy dzień wiosny, to ja się boję jak będzie wyglądało lato.
Na pocieszenie zostaję w domu, bo w szkole nie ma lekcji, tylko same konkursy i turnieje. Przynajmniej się wyspałam.
Ale i tak nie odpocznę, bo muszę upiec dwa torty. Nie byłoby w tym nic złego, gdybym jeszcze je zjadła. A i tak wiem, że ich nie tknę!
Miłego czwartku!
Kasza manna ze śliwką w słoiku po maśle orzechowym, gotowana na mleku migdałowym.
Semolina with plum and almond milk in a jar after peanut butter.
To mleko jest przepyszne! ask.fm
I jeszcze zapraszam na drugiego bloga po przepis na ekspresowe ciabattki.
W moim lidlowskim słoiczku dziś zaświeciło dno, co oznacza, że czas go wykorzystać. :D
OdpowiedzUsuńI sugeruję w końcu wziąć się w garść i zawalczyć. Zjedz kawałek tortu. Nawet dwa, trzy. Wiem, że to trudne, sama w święta zjadłam tylko jeden kawałek sernika. Ale trzeba się przełamać. To może wyjść tylko na dobre. :))
Usuńpopieram.
UsuńOd soboty w życie wdrażam plan dietetyczny od lekarza, więc będzie już tylko lepiej:)
UsuńTrochę inicjatywy dziewczyno. Drętwo nie możesz trzymać się tego że lekarz zawalczy o Ciebie. On może pomóc. A Ty albo nie piecz albo upiecz i pożryj po kawałku z każdego tortu.
UsuńDokładnie. To nie dietetyczka siedzi w twojej glowie, tylko ty. Tu nie chodzi o zmiane jedzenia, ale o przełamanie granic. Mi przynajmniej bardziej pomoglo zjedzenie tabliczki czekolady niż ględzenie pani psycholog, która miala mnie tylko za kolejny, żałosny przypadek dziewczynki, która przestała jesć bo zapatrzyła się w wychudzone wieszaki z okladki Vogue.
UsuńJak coś to zawsze możesz napisać do mnie na maila, bo widzę, że masz identyczne problemy, jak ja jeszcze pare miesięcy temu. Postaram sie pomóc w razie czego. :)
Dziękuję za propozycję, ale ja też już swoje przeszłam i dobrze wiem, co mi pomoże. A pomoc dietetyka to jest kolejny krok na przód wbrew temu, co mi tutaj zarzucacie:)
UsuńTeż uwielbiam mleko migdałowe :) Jest takie delikatne. Na pewno świetnie komponowało się z innymi orzechowymi aromatami.
OdpowiedzUsuńByło tak genialne, że prawie wypiłam całe :P
Usuńmleko migdałowe musi być na prawdę pycha ! śniadanie w słoiczku po maśle - oczywiście znakomite ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam piec ciacha ;D też rzadko je jadam...
smakowicie :D
OdpowiedzUsuńgdzie dorwałaś mleko migdałowe? ja nigdzie nie mogę go dostać :<
...a może zrób chorobie na złość i spróbuj tortów? :)
Mleko zakupione w osiedlowym sklepiku, ale dostępne w większości sklepów ze zdrową żywnością:)
UsuńWszystko co znajduje się w słoiczku po maśle orzechowym jest pyszne! : D
OdpowiedzUsuńI jej, też chciałabym mieć dzisiaj dzień wolny T T
Uwielbiam śniadania w słoiczkach ^^
OdpowiedzUsuńo kurczę, wszystko co kocham w jednym kubku... i to po maśle orzechowym!
OdpowiedzUsuńPiec i nie jeść?
OdpowiedzUsuńJa sama bym chętnie zjadła dwa całe;d
Ten kubek ze Starbucksa nie pasuje do Twoich zdjęć. Wszędzie go widzę i już mi się znudził :)
OdpowiedzUsuńA co niby pasuje do moich zdjęc?
UsuńA kubki stosuje naprzemiennie, więc nie bardzo się z Tobą zgadzam:)
muszę i ja zakupić to mleko! :)
OdpowiedzUsuńfaktycznie śniadanko miałaś rewelacyjne<3 kochana kawałeczek tortu we własne święto no nawet nie dopuszczaj że nie zjesz...
OdpowiedzUsuńOoo ja też dziś miałam słoiczkowe śniadanko, pychota <3
OdpowiedzUsuńWiesz trzymam za Ciebie kciuki. Myślę, że warto spróbować choć kawałeczek tortu :)
przepyszne śniadanko ;d
OdpowiedzUsuń