środa, 21 listopada 2012
78.
Wiem, wiem, że to tylko JA mogę coś zmienic. Nikt nie zrobi tego za mnie, a im szybciej tym lepiej.
Ta, tylko dlaczego nawet jak to napisałam, to wcale nie wydaje mi się to łatwiejsze?!
Kasza manna na mleku sojowym z suszoną żurawiną i płatkami migdałowymi.
Semolina on soy milk with dried cranberry and almond flakes.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
no takie śniadanko to mi się podoba :) pomału, jeszcze trochę i będzie super :*
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :-)
Usuńpyszne dodatki! nic nie może stać się ot tak, pstryknięcia palcami. uwierz, i walcz z dręczącymi myślami, będzie dobrze! :)
OdpowiedzUsuńJuż mam ich powoli dośc, więc trzeba im powiedziec fuck off :P
Usuńna mleku sojowym i z migdałami? :D oooo! świetnie!;)
OdpowiedzUsuńSuper, podoba mi się to co widzę :)) :*
OdpowiedzUsuńNiestety całej zjeśc, nie zjadłam...
Usuńpisałam wczoraj<pierwszy Anonimmowy;P), piszę dzisiaj... kurcze... gdzie mieszkasz? jestem w stanie przyjechać do Ciebie i jeść śniadania z Tobą!:) może chciałabyś pogadać? masz jakieś pytania? przechodziłam przez to wszystko, rozbujałam metabolizm... Pamiętaj, że Ty nie tyjesz, Twój organizm się odbudowuje, tych dodtakowych kilogramów nawet nie będzie widać, bo to REGENERACJA. Sama w to nie wierzyłam dopóki nie przekonałam się na własnej skórze. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńJestem z Warszawy:-)
UsuńJa też rozbujałam sobie metabolizm w zeszłym roku, ale od tamtej pory wiele się zadziało i nie muszę już przytyc tak jak wtedy...
Więc sytuacja wygląda nieco inaczej:/
very lovely and tasty breakfast ;D
OdpowiedzUsuń