sobota, 3 listopada 2012
67.
Przepraszam za nieobecnośc, ale znowu przeżywam ciężkie momenty. Znowu mam mętlik w głowie i znowu pozwalam sobą manipulowac. Chwile zwątpienia przeplatane płaczem i smutkiem nie idą u mnie w parze z jedzeniem, a wręcz przeciwnie. Ale wiem, że trzeba się wziąc w garśc, bo w końcu ile można tracic życia na to?!
A ze śniadaniem oryginalna nie będę, bo pomysł Sylwi na pieczoną owsiankę.
Miłego weekendu!
M.
Pieczona owsianka kakaowo-bananowa z serkiem wiejskim. Kawa z mlekiem.
Baked banana-cocoa porridge with cottage cheese. Coffee with milk.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Co jest M.? Wszystko, czego potrzebujesz do szczęścia masz już w sobie, naprawdę :* ja Ci to gwarantuję, jak się nie sprawdzi to reklamuj ;P
OdpowiedzUsuńFajna ta owsianka. Wzajemnie miłego dnia! :)
Dobrze, będę reklamowac:-)
Usuńidealnie się dzisiaj zgrałyśmy z tym śniadaniem. :D
OdpowiedzUsuńJak 3/4 całej blogosfery śniadaniowej:-)
UsuńWidać coś musi w niej być ;p
Usuńmniam : )
OdpowiedzUsuńmniam ,muszę w koncu zrobić tą pieczoną owsiankę ;d
OdpowiedzUsuńKoniecznie, bo jest bardzo dobra- szczególnie na ciepło!
Usuńśliczny kontrast śnieżnobiałego serka i ciemnej czekolady <3 ściskam Cie mocno
OdpowiedzUsuńJa Ciebie też, bo chyba tego teraz nam potrzeba:-)
Usuńteż muszę ją zrobić :D
OdpowiedzUsuńTa owsianka jest boska :)
OdpowiedzUsuńDzięki za pomoc u mnie. Wiesz, najbardziej interesuje mnie kwestia warzyw i owoców, bo w necie znalazłam tylko tyle, że można z warzyw pomidora i sałatę, owoców też tylko kilka i to mnie przeraża.. podpowiesz coś?