poniedziałek, 6 lipca 2015

347. Warszawa da się lubic: Targ Śniadaniowy.

Na śniadanie sezonowo: wiejski twaróg, maliny, jagody, siemię lniany dla zdrowotności oraz bazylia dla miłego akcentu kolorystycznego.

Na wstępie chciałabym bardzo wszystkim podziękować za przesympatyczny odzew pod ostatnim postem i wszystkie komentarze. W blogowaniu zawsze doceniałam to morze bezinteresownej życzliwości. Człowiek może dodać sobie 10 punktów do pewności siebie. Wielki uściska za to dla Was wszystkich!
Ale, o jedzeniu też musi być! A konkretnie o Targu Śniadaniowym. Aż wstyd się przyznać, że dopiero teraz tam dotarłam, bo na Żoliborzu mieszkam od dawna. No ale lepiej późno niż wcale, tak?


Moje wrażenia? Serce rośnie na widok piknikujących ludzi, zajadających się wegańskimi burgerami i popijających lemoniadą z pokrzywy. W tle eklektyczna muzyka, gwar i prażące słońce.











 Sprzedawcy  przemili, posiadający ogromną wiedzę na temat własnych produktów (a to wbrew pozorom nie taka oczywista sprawa!). Wszędzie talerzyki do degustacji z coraz to ciekawszymi produktami. A to wszystko w atmosferze wszechogarniającego luzu i błogości.




I tylko szkoda, że mieszkańcy tegoż miejsca nie potrafią TŚ docenić, bo domagają się usunięcia tej inicjatywy. Mam nadzieję, że na próżno!
I tak oto upłynęło mi sobotnie, upalne popołudnie. A oprócz tego szykuję się na małe wyzwanie. Będzie to spora batalia, w głównej mierze z samą sobą, ale liczę, że podołam. Nowe wyzwania stawia przede mną życie, większe i mniejsze, więc pora na trochę potknięć i zaciśniętych pięści. Trzymajcie za mnie kciuki!
Miłego dnia, M.

13 komentarzy:

  1. Ale bym się tam udał, oj tak!
    polarois.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. TŚ odwiedziłam w swoim życiu 2 razy i wspominam do tego stopnia miło, że właśnie zadałam sobie pytanie- czemu nie pokazałam się tam od przeszło roku. koniecznie do nadrobienia, choć w Sopocie chyba z nieco mniejszym rozmachem jest organizowany. a co do chęci usunięcia targu to... zastanawia mnie bardzo cóż tak tym ludziom przeszkadza, że nie mogą przejść obojętnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Proste, ale przepyszne śniadanko. :)
    Zachęciłaś mnie do tego, żebym i ja się wybrała na TŚ, tylko w Trójmieście. ;)

    OdpowiedzUsuń
  4. A ja nigdy na Targu Śniadaniowym jeszcze nie byłam :( Nigdy nie mam jak do Poznania dojechać w weekend. Jak już w Poznaniu na stałe zagoszczę to wtedy na pewno się wybiorę tam! Oby tylko nadal ta inicjatywa trwała!

    OdpowiedzUsuń
  5. szkoda, że blisko nie mieszkam - byłabym częstym uczestnikiem takiego Targu :) nie wiem czemu ludzie domagają się zamknięcia, ale mam nadzieję, że do tego nie dojdzie i dalej będziecie mogli odwiedzać to przemiłe miejsce :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny pomysł :)

    truskawkowa-fiesta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  7. z chęcią bym się tam wybrała :)

    OdpowiedzUsuń
  8. o tak, Targ Śniadaniowy to super sprawa! :) byłam, jadłam, potwierdzam! :))

    OdpowiedzUsuń
  9. Ale pyszności tam widzę! :D
    Witaj z powrotem! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jak apetycznie! Strasznie chciałabym pójść na taki targ! A śniadanie bajeczne ♥

    http://poranny-talerz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  11. Mam nadzieję, że decyzja się zmieni i Targu nie zamkną! Chcę jeszcze zdążyć choć trochę tam pobyć... No i żeby inni też mieli taką okazję. Bo choć (jeszcze) nie byłam, ale jestem pewna że to świetne miejsce!

    OdpowiedzUsuń
  12. Marzy mi się wizyta na takim targu śniadaniowym :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Niestety nigdy nie byłam na takich targach :(

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad.
Wszystkie komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą publikowane.