wtorek, 16 września 2014

323. na tygodnia dobry początek.

Sernik chałwowo-kawowy z malinami, koktajl malina-borówka.

Czasami błogosławieństwem jest to, że nie wiemy, co przyniesie dzień. Ciekawie jest się zaskoczyć. Nie zawsze z porządanym skutkiem. Ale to już jest drobiazg. Niedogodność mała. I mimo że płaczę przez nią całą noc, to warto było. Albo może i nie. Ostatnio cierpliwość tracę do wszystkiego, co robię. A najbardziej to chyba do samej siebie.
Miłego dnia!

15 komentarzy:

  1. Zachwycasz mnie zawsze tymi sernikami ;)
    Genialne zdjęcie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sernika zbyt dobrze nie widać, taki klimat świetnego zdjęcia, ale sądząc po malinach na górze i po opisie musiał być przepyszny! :D

    OdpowiedzUsuń
  3. Ten sernik przyćmiewa dziś wszystko. A koktajl w sumie podobny dziś piłam. Przynajmniej z wyglądu :P

    OdpowiedzUsuń
  4. śniadanie na miarę królewskiego:)
    życie musi dać w tyłek, żebyśmy docenili chwile szczęśliwe.

    OdpowiedzUsuń
  5. Chałwowy? O matko, jestem w niebie!

    OdpowiedzUsuń
  6. cierpliwości do siebie i ja nie mam, a najgorsze, że chcę by inni ją do mnie mieli.
    ten sernik *_*

    OdpowiedzUsuń
  7. czasem bywa i tak... zdarza mi się stracić cierpliwość, ale uważam, by nie było to zbyt często.
    porwałabym Ci ten sernik :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Takie śniadanie mogłabym jeść codziennie *.*

    OdpowiedzUsuń
  9. chyba lepszego sernika nie widziałam, podziel się! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Świetnie się prezentuje to ciacho! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. gdybyśmy znali swoją przyszłość życie byłoby nudne. 'żyj chwilą' - najprostsze i zarazem najtrudniejsze zadanie...

    OdpowiedzUsuń
  12. Nominowałam Cię do zabawy - szczegóły u mnie na blogu, zapraszam. :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad.
Wszystkie komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą publikowane.