niedziela, 7 września 2014

319. na moment spokoju.

Budyniowa manna z otrębami, przyprawami, czekoladą, śliwkami i masłem orzechowym.

Pierwszy weekend. A już wyczekiwany. Wieczory miło spędzane. Nieważne gdzie, nieważne jak. Ważne z kim. Dzięki ludziom mam siłę. By chwytać więcej. By marzyć dalej. By czuć mocniej. Wtedy najgorsze perspektywy nie wydają się już takie okrutne. I tylko na niektórych się ciagle zawodzę. Ale to już norma. Naiwna jestem do bólu.
Miłego weekendu!

11 komentarzy:

  1. fajnie, że dodałaś otręby ;) podoba mi się bardzo propozycja śniadaniowa :D

    OdpowiedzUsuń
  2. ach, jak puszyście w tej Twojej dzisiejszej miseczce! :) ta manna przypomina mi chmurkę!

    OdpowiedzUsuń
  3. Jaka delikatna i kremowa! *.*
    Udanego dnia :)

    OdpowiedzUsuń
  4. o mamo!
    nie mogę się na nią napatrzeć *-*

    OdpowiedzUsuń
  5. Cudnie wygląda ta zapadająca się łyżka :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie umiem się dopatrzeć masełka, ale widok czekolady i śliwek bardzo mnie satysfakcjonuje :) Manna wygląda na bardzo delikatną i piankową :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna konsystencja, jakby ta czekolada i śliwki na chmurce leżały :)

    OdpowiedzUsuń

Będzie mi miło, jeśli pozostawisz po sobie ślad.
Wszystkie komentarze są moderowane, a te obraźliwe nie będą publikowane.