Bananowe serniczki z mleczkiem kokosowym, białą czekoladą (również w środku) i borówkami,
Banana cheescakes with coconut milk, white chocolate (also inside) and huckleberries.
Jak miło jest zjeść śniadanie w towarzystwie. Wtedy nawet deszczowa pogoda nie jest straszna :)
Tym razem przyjechała do mnie Magda. Przyjechała wczoraj i od razu zaczęłyśmy od kulinarnego aspektu, czyli sushi:)) Tym razem zrobiło na Magdzie chyba lepsze wrażenie :P
Potem dłuuugi spacer (z obliczeń internetowej mapy wyszło nam prawie 10 km!) i zasłużona nagroda w postaci lodów z polewą karmelową z McDonald's.
Później powrót do domu, wspólne zakupy i Magda musiała wychodzić na umówione spotkanie.
Przemilczę dokładną historię naszej nocy, ale mogę tylko powiedzieć, że Magda wróciła do domu cała mokra:))
A rano czekała mnie miła niespodzianka, bo Magda zrobiła dla mnie te oto pyszne serniczki:)
Nie muszę chyba dodawać, że aparat towarzyszył nam wszędzie:)
A dziś, w strugach deszczu już musiałyśmy się pożegnać. Ale dostałam zaproszenie do Lublina, więc mam nadzieję, że szybko je wykorzystam!
Dziękuuje :*
OdpowiedzUsuńNo to zazdroszczę śniadania :)
OdpowiedzUsuńnocne wrażenia pewnie przebijają nawy te z całego dnia ;D
OdpowiedzUsuń* ostatnie zdjęcie wyszło ci świetne :)
OdpowiedzUsuńRaz na jakiś czas coś mi wyjdzie z tego pstrykania :)) Ale dziękuje bardzo!
UsuńSuper :D Te serniczki to bym sama chętnie zjadła (wydają się być małe :PP), ale sushi nie tknę :P
OdpowiedzUsuńsuper!! spotkanie udane i to takie pyszne :) serniczki świetne i wy prześliczne ;*
OdpowiedzUsuńO Magda i sushi? :D To chyba wtedy źle trafiłyśmy!
OdpowiedzUsuńO jak będziesz w Lublinie to liczę na spotkanie z Wami :) Pyszne serniczki!