Zapiekany sos rabarbarowo-truskawkowy z waniliowym budyniem, płatkami orkiszowymi&migdałowymi.
Oven-baked rhubarb&strawberry souce with vanillia custard pudding, spelt and almond flakes.
Uwielbiam leniwe poranki, kiedy niespiesznie mogę udac się w stronę kuchni, a konkretnie piekarnika, żeby przygotować sobie takie o to cudo. A potem siedzieć z książką i delektować się smakiem.
Szkoda tylko, że matury są raz w roku :P
Miłego dnia!
Cudowne polaczenie smakow :) Dawno temu zapiekalam juz budyn i chyba bede musiala do tego wrocic.
OdpowiedzUsuńto jest genialne! :D
OdpowiedzUsuń"Zapiekany sos" brzmi intrygująco. :D
OdpowiedzUsuńGenialne! Co za aromat musiał się rozchodzić po mieszkaniu :3
OdpowiedzUsuńJakie to musiało być cudowne w smaku! Zazdroszczę ;)
OdpowiedzUsuńto cudo jest cudowne ;D ja też chcę taką pychotkę *-*
OdpowiedzUsuńEee, zjadłabym to coś:D
OdpowiedzUsuńJa się piszę na takie śniadanie! Moje smaki :)
OdpowiedzUsuńmasz świetne naczynko do zapiekania clafoutis, pannukakku itd grrr!:D
OdpowiedzUsuńowszem raz do roku ALE CO ROK ;] hihi
OdpowiedzUsuńWow, świetny pomysł z tym zapiekanym sosem :)
OdpowiedzUsuńJakie to musiało być pyszne! Uwielbiam zapiekane owoce z budyniem! Pyszne połączenie :)
OdpowiedzUsuńale pyszność *-*
OdpowiedzUsuńgdzie kupiłaś to naczynko jak mogę wiedzieć ?;)
Mama kupowała i to w dodatku chyba nie w Polsce.
UsuńNie mogę się napatrzeć, tak pysznie wygląda !
OdpowiedzUsuńHej :) Z powodu problemów technicznych z blogiem musiałam przenieść go na breakfastofdreams.blogspot.com , mam nadzieję, że dołączysz do obserwatorów! :)
OdpowiedzUsuń