Mocno orzechowa granola z patelni (płatki owsiane, otręby, migdały, sezam, masło orzechowe) z medjoolem, bananem i cieplym mlekiem.
Ostatnio ciągnie mnie do orzechów. Dużo nauki, dużo wysiłku robią swoje.
Zaliczam wpadkę za wpadką. O dziwo nie jest mi wstyd. Głowa zajęta ciągle czymś nierealnym, nieosiągalnym dla mnie. Litery wychodzą ciągle inne, bo myśli serce narzuca. I wmawianie sobie, że jest się samowystarczalną nie pomaga.
Miłej niedzieli!
Uwielbiam Twoje zdjęcia! Wiem, powtarzam się.
OdpowiedzUsuńI mnie też ostatnio jakoś do orzechów ciągnie :)
Wzajemnie!
smacznie i apetycznie! :)
OdpowiedzUsuńale cudeńko tam na górze <3
OdpowiedzUsuńWspaniałe śniadanie na niedzielny poranek :)
OdpowiedzUsuńMiłego dnia :)
świetne to zdjęcia, zarówno jak i śniadanie :)
OdpowiedzUsuńorzechy? jem codziennie ;D
czasem, gdy czytam twoje słowa, mam wrażenie jakbym swoje myśli czytała.
miłej :*
mnie tam zawsze ciągnie do orzechów- są po prostu pyszne! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne zdjęcie ;)
OdpowiedzUsuńNie dziwię się, orzechy są pyszne ;)
ja też bym mogła ciągle jeść orzechy :)
OdpowiedzUsuńo poście już nic nie będę pisać, bo szkoda się powtarzać.
OdpowiedzUsuńpokochałam to śniadanie <3
Orzechy mogłabym jeść bez przerwy! :)
OdpowiedzUsuńKusisz tą granolą *.*
wpadki są rzeczą ludzką i z pewnością nie są powodem do wstydu.
OdpowiedzUsuńpiękne zdjęcie, naprawdę :)
Mocno orzechowa? Mocno pyszna! ;) I ten wrzos...
OdpowiedzUsuńOrzechy zdrowe i pyszne, także wcinaj na zdrowie! :)
OdpowiedzUsuńA taką granolę z patelni chyba będą musiała zrobić :)