Sernik na słonym spodzie ciasteczkowym z morelami w karmelu z tymiankiem i płatkami migdałowymi.
Na tę wizytę czekałam długo. Praktycznie cały rok. Ale na takie przyjemności można czekać całą wieczność. Bez zbędnych pytań. Z wieloma odpowiedziami. I pysznym jedzeniem. Bo to nieodłączny element jest przecież. Reszta w zdjęciach.
wspaniałe towarzystwo, wspaniałe jedzenie, wspaniała pogoda :) czego chcieć więcej :)
OdpowiedzUsuńrany, jak cudownie, szczerze Ci zazdroszczę. masz wspaniałe wakacje, zdjęcia są piękne!
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo! :)
Usuńwiesz że jak tylko do autobusu to jedyną rzeczą jaką chciałam zrobić to było wysiąść z niego jak najszybciej...<3
OdpowiedzUsuńTo bardzo mnie to cieszy! Czekam na moja kolej z autobusem :)
Usuńwidzę, że u wad równie pysznie co u nas było :) a gofry są genialne <3
OdpowiedzUsuńUbolewam, że za tydzień nie pojawi się tu podobny wpis.. No ale nic straconego jeszcze. Dobrze, że chciaż jedną z takich przygód udało ci się zrealizować :)
OdpowiedzUsuńTeż strasznie żałuję.... Ale jeszcze nic straconego!
UsuńNa te gofry muszę kiedyś pójść! :D
OdpowiedzUsuńUśmiech sam ciśnie się na twarz :)
OdpowiedzUsuńDobrze, zę istnieją na świecie bratnie dusze.