Domowy pasztet wegański z żurawiną, wiejski chleb na zakwasie, awokado.
Bo ja jestem taka, że zawsze muszę zrobić coś po swojemu, inaczej. Dlatego pasztet wegański. Chciałam zrobić go już na Boże Narodzenie, ale jakoś zabrakło czasu. I szkoda, bo jest przepyszny! Niczym nie ustępuje tym mięsnym, a rzekłabym nawet, że jest lepszy. I na pewno zdrowszy.
Dzisiaj w repertuarze mazurki i babki. I crossfit :)
W tym roku świąt wyjątkowo nie spędzam u siebie. Tzn. wyjeżdżałam już na wielkanoc, ale nigdy nie świętowałam jej z tymi osobami, do których jutro jadę. Czy w Małopolsce są jakieś tradycje inne niż na Mazowszu? Mam nadzieję, że obędzie się bez wpadki :)
I przy tej okazji chciałabym życzyć Wam jak najlepszych świąt. Radosnych, słonecznych, przepełnionymi rozmowami z najbliższymi, spacerami na rozchodzenie przepysznego jedzenia i chwilami refleksji.
Wszystkiego najlepszego!
Tobie również Wesołych Świąt! cudownych chwil w gronie najbliższych osób :) By święta w Małopolsce miło Cię zaskoczyły :)
OdpowiedzUsuńtaki pasztet to sama bym upiekła - musi świetnie smakować! rozumiem, że z soczewicy zrobiony? ;)
Z soczewicy zielonej i kaszy jaglanej.
UsuńI dobrze, na przekór wszystkim, po swojemu! :D
OdpowiedzUsuńTobie również smacznego jajka i mokrego dyngusa :*
Widać, że u Ciebie także jest dzisiaj wegańsko ♥
OdpowiedzUsuńA ja nigdy nie jadłam pasztetu. ŻADNEGO. Mięsnego raczej nie zjem, ale taki chętnie bym spróbowała ;) Podasz przepis?
OdpowiedzUsuńKorzystałam z tego przepisu:
Usuńhttp://www.jadlonomia.com/2013/12/pasztet-soczewicowy-z-zurawina.html
Szczerze polecam!
Zjadłabym takiego paszteta ;)
OdpowiedzUsuńI wzajemnie, udanych, spokojnych i rodzinnych świąt. fajnie jest tak od czasu do czasu wyjechać, zmienic otoczenie, zwłaszcza w święta- ja bym była uradowana (;
OdpowiedzUsuńpasztet fantastyczny, skradłabym Ci tak z pół blaszki ;D
U mnie też miał być na BN i nie wyszło, przy czym teraz jednak też go nie będzie :(
OdpowiedzUsuńTakie wszystko domowe najlepsze <3
OdpowiedzUsuń